DLACZEGO WARTO?

Robert Konieczny – jeden z najwybitniejszych polskich architektów. Założyciel i od 1999 roku szef pracowni KWK Promes: biura, które znalazło się na liście 44 najlepszych młodych biur architektonicznych świata, według wydawnictwa „Scalae”. Ambasador marki Geberit.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Grupą Geberit?

arch. Robert Konieczny: Wszystko zaczęło się od osobistego kontaktu z człowiekiem, który stoi za firmą, czyli z Przemkiem Powalaczem, prezesem Geberit Polska. Znamy się jeszcze z czasów, kiedy Przemek był związany z marką Koło. Prowadziliśmy długie rozmowy o jakości, o ideach – nie tylko w architekturze, ale w życiu w ogóle. To mnie ujęło i dlatego zacząłem współpracować z Geberitem. Mamy wspólne wartości, takie jak ekologia, rozważne gospodarowanie zasobami naturalnymi, w szczególności wodą, a także walka o czystość rzek wspólnie z WWF. Produkty Geberit płynnie łączą się z szerszą filozofią życia i funkcjonowania we współczesnym świecie. To jest dla mnie bardzo ważne i to mnie przekonuje. Jestem ambasadorem Geberit, ponieważ uważam, że to, co robi ta marka jest przemyślane i mądre. Można powiedzieć, że utożsamiam się z filozofią Geberit.

„Design meets function” to najnowsze hasło, które w 100% odzwierciedla filozofię Geberit. Jaka jest Twoja interpretacja tego przesłania?

R.K.: Do pewnego czasu określenie „designerski” nie wywoływało u mnie pozytywnych konotacji. Kojarzyło mi się raczej z czymś na pokaz, oderwanym od funkcji i użyteczności. Rozmowa z redaktor naczelną jednego z pism zajmujących się designem w Polsce przekonała mnie jednak, że dobry design bierze się tak naprawdę z funkcji. Uświadomiłem sobie, że każdy nowy obiekt wynika z potrzeby funkcjonalnej i w całej tej „zabawie z designem” chodzi o to, by wykreować użyteczny przedmiot, który do tego będzie się ciekawie prezentować. Uważam, że taki właśnie sens kryje w sobie hasło „Design meets function”. Taka po prostu jest geneza designu. Jeżeli coś jest oderwane od funkcji, nie jest designem.

Podczas dyskusji w trakcie tegorocznej edycji 4 Design Days powiedziałeś, że „solidność budowlana musi być połączona z myśleniem o maksymalnej elastyczności budynku”. Czego w związku z tym oczekujesz dziś od producenta technologii sanitarnych?

R.K.: Oczekuję produktów, które zapewnią obiektom architektonicznym solidność, długowieczność i ponadczasowość. Musimy myśleć długofalowo i budować mądrze, tak aby nie trzeba było za kilka lat poprawiać czy remontować budynku. Jeśli stworzymy solidną skorupę, to wnętrze musimy z kolei zaprojektować tak, by było maksymalnie elastyczne i podatne na zmiany, które są coraz bardziej dynamiczne. Należy myśleć perspektywicznie i stosować systemy i urządzenia, które będą służyć ludziom jak najdłużej. W naszej pracowni przykładamy wielką wagę do jakości, ponieważ jesteśmy przekonani, że jakość zwyczajnie popłaca. Warto na początku więcej zainwestować, by później mieć spokojny sen i niższe koszty eksploatacji.

Mówi się, że Szwajcarzy nauczyli się robić rzeczy solidne i trwałe, aby oszczędzić sobie trudów przeprawy przez Alpy. Myślenie z perspektywy „naprawiaj, nie wyrzucaj” wydaje się typowo szwajcarskie. Czy na co dzień proponujecie swoim klientom rozwiązania Geberit?

R.K.: Tak, polecamy systemy i produkty Geberit, ponieważ wpisujemy w nasze projekty rzeczy, które wyróżnia wysoka jakość. Osobiście uważam, że nie jesteśmy na tyle bogaci, żeby było nas stać na „tanie cudowanie”. Wielu naszych klientów to inwestorzy prywatni, którzy oczekują od nas nie tylko wyjątkowego projektu domu, ale również wskazania sprawdzonych i solidnych rozwiązań, które będą im służyły latami. Robimy to z przyjemnością, a ponieważ pracownia KWK Promes ma ugruntowaną renomę, nasza opinia znajduje odzwierciedlenie w działaniach klientów. Przekonujemy inwestorów, że na tym, co ma być trwałe i służyć latami, nie warto oszczędzać, bo każda taka oszczędność prędzej czy później odbije się czkawką.

Jaka będzie architektura przyszłości? Czy dostrzegasz dziś jakieś symptomy zmian, coś co zostawi po sobie trwały ślad w architekturze? A może wszystko już było?

R.K.: Dopóki ktoś czegoś nie wymyśli, wydaje się nam, że wszystko już było. Dlatego uwielbiam dowiadywać się o nowych wynalazkach, o tym, co nowego wydarzyło się na świecie – nie tylko w dziedzinie architektury. Stale jestem głodny i ciekawy takich informacji. Myślę, że tym, co w najbliższym czasie wywrze największy wpływ na architekturę będą zmiany klimatyczne i negatywne skutki działalności człowieka dla środowiska. Zawsze wierzyłem, że rozwój technologii będzie z jednej strony służył naszemu samoograniczeniu w imię dobra planety, a jednocześnie będzie powodować postęp. Tylko w ten sposób będziemy mogli się rozwijać. Musimy kłaść nacisk na innowacyjność, nie możemy spoczywać na laurach. Musimy cały czas myśleć do przodu i udoskonalać to, co jest, bo jeśli się zatrzymamy, to zaczniemy się cofać. Rozwój technologii, postęp, innowacyjność, kreatywność – to napędza zmiany w architekturze i tak będzie moim zdaniem wyglądała architektura przyszłości.

Jak myślisz, czym Grupa Geberit zaskoczy w przyszłości architektów i klientów?

R.K.: Gdyby coś takiego przychodziło mi do głowy nie byłoby już zaskoczeniem. Muszę przyznać, że pomysł na toaletę myjącą, czyli toaletę i bidet w jednym, był prawdziwą rewelacją. Bardzo mądra i dopracowana koncepcja, która pozwala zaoszczędzić przestrzeń w łazience – a to przecież bezcenne. Mam nadzieję, a wręcz jestem przekonany, że takich dobrych pomysłów, którymi jeszcze w przyszłości zaskoczy nas Geberit będzie wiele.